Edmund Borawski, prezes SM Grajewo: — Gdy w okresie łączenia się spółdzielni w Mrągowie z Grajewem prognozowałem, że za pięć lat będziemy skupować i przetwarzać tu 500 tysięcy litrów mleka dziennie, nikt nie wierzył...
Zakład Mleczarski w Mrągowie, będący dzisiaj bardzo ważnym ogniwem w strukturze Spółdzielni Mleczarskiej Mlekpol, budowano na początku lat 80. XX wieku jako jeden z najnowocześniejszych zakładów w tej branży w Polsce. Kiedy pod koniec lat 90. rozpoczęły się rozmowy w sprawie włączenia go w struktury grajewskiego Mlekpolu, spora część załogi była tej fuzji przeciwna.
Strach przed nieznanym
Co prawda prezes OSM Grajewo Edmund Borawski przekonywał, że nastawia się na rozwój, nie na likwidację, ale ludzie wiedzieli swoje.
Pamiętna delegacja
29 października 2000 roku do Mrągowa przyjechała kilkuosobowa delegacja z Grajewa z prezesem Borawskim na czele. Delegacja wróciła do Grajewa pomniejszona o jedną osobę. Marcin Piwowarczyk pozostał w Mrągowie jako dyrektor Zakładu Produkcji Mleczarskiej.
— Początki nie były łatwe. Dla mnie przełomowym momentem było spotkanie mniej więcej po roku z szefem związkowców. Przyznał, że to był ostatni moment na ratowanie zakładu i załogi. „Gdyby wtedy nie doszło do połączenia, to właśnie dziś kończyłyby się nam zasiłki” — stwierdził wówczas. To był dla mnie znak, że załoga uwierzyła w sens połączenia.
Inwestycja wielkości budżetu Mrągowa
Ruszyły inwestycje. Kosztem 40 milionów złotych powstała w 2004 roku nowoczesna linia do produkcji napojów mlecznych serii Milko. Warto dodać, że kwota inwestycji to mniej więcej tyle, ile wynosi roczny budżet miasta Mrągowo. Zmodernizowano też linię produkcyjną słynnej Maślanki Mrągowskiej, dzięki czemu Mlekpol jest dziś zdecydowanym liderem w produkcji i sprzedaży maślanki w Polsce.
To nie były puste obietnice
Adam Kinalski, pracownik ZPM Mrągowo od 1986 roku, były przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność w byłej OSM Mrągowo, wspomina dziś:
— W 2000 roku wszyscy mieliśmy duże wątpliwości, czy przyłączenie do Mlekpolu będzie korzystne. Odbyło się kilka spotkań w tej sprawie, na których o tych wątpliwościach otwarcie rozmawialiśmy. Ludzie z Grajewa, zarząd z prezesem Borawskim na czele, jak i związkowcy z Solidarności, przekonywali nas, że to dla nas szansa na rozwój i na stabilną pracę.
— Wiemy o kolejnych planach inwestycyjnych: budowie dużej proszkowni mleka, w której znajdą zatrudnienie nasze dzieci — dodaje Adam Kinalski. — Edmund Borawski dotrzymał słowa! W przyszłość patrzymy optymistycznie, w jasnych barwach. Będzie miała kolor maślanki.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez