Uczestnicy Startup Weekend Olsztyn
Autor zdjęcia: Przemysław Getka
Atmosfera twórczej pracy, dziesiątki ludzi i laptopów, gwar rozmów, czasem sporów i unoszący się w powietrzu zapach kreatywności… I tak przez 54 godziny… Prawie bez przerwy.
Zaczęło się w piątek wieczorem. Każdy, kto miał w głowie pomysł na produkt, mógł w 60-sekundowej prezentacji zachęcić innych do poparcia i uczestnictwa w nim. Najwięcej głosów zebrał pomysł studenta III roku informatyki UWM Cezarego Jeżewskiego, który zaproponował stworzenie aplikacji na smartfony umożliwiającej centrom krwiodawstwa informowanie jej posiadaczy o zapotrzebowaniu na konkretną grupę krwi. — Idea przyszła mi do głowy tydzień temu — mówił. — Przeczytałem artykuł o tym, że zamyka się stacjonarne stacje krwiodawstwa, a ludzie nie chodzą oddawać krwi, bo są słabo poinformowani.
Wiele głosów dostał najmłodszy z uczestników 13-letni Krystian Gontarek, który przyjechał z Gostynina. Mimo młodego wieku, to nie jest jego debiut — w Startup Weekendach uczestniczy od trzech lat. Jaki pomysł przywiózł? — Chcemy stworzyć aplikację, które wynajdowałyby osoby, które chciałyby się spotkać i pograć w gry planszowe.
Powstało 9 zespołów, często tworzonych przez nowo poznane osoby. — Znamy się od wczoraj, a współpracuje nam się, jakbyśmy znali się od zawsze — mówił Piotr z 9-osobowej ekipy TripLolo, która chciałaby stworzyć wirtualną mapę atrakcji turystycznych i rozrywek.
Potem zaczęła się praca. Wszystkie zespoły miały do pomocy kilkunastu mentorów, specjalistów od marketingu i biznesu. — Kilka razy w roku bywam na tego typu imprezach — mówił najstarszy z fachowców Marcin Przasnyski. — Ich największym plusem jest komunikacja. Ci młodzi ludzie, którzy z jednej strony uczą się pracy w grupach, z drugiej zdobywają kontakty. Czasem ich kreatywność jest aż za duża.
Pracowano bez przerwy od sobotniego poranka do niedzielnego popołudnia. — Spanie? Nie mamy na to czasu — stwierdził Jakub Kisiel stojący na czele grupy Limpid, którzy tworzyli bazę pracowników dla pracodawców, która ułatwiałaby tym drugim znajdowanie i selekcję potencjalnych kandydatów.
Po niedzielnych prezentacjach wszystko stało się jasne. Główną nagrodę — 4-osobową wycieczkę do londyńskiego oddziału Google — zdobył projekt Finding Blooodie. — Nasz pomysł może ułatwić sytuację w krwiodawstwie — mówi Cezary Jeżewski, który w stresie przed prezentacją uderzeniem pięścią zniszczył zawieszający się komputer. — W tej chwili to produkt gotowy w 50 proc., ale będziemy pracowali dalej.
Na Startup Weekendzie obecna była także reprezentacja „Gazety Olsztyńskiej”. Marcin Zdrodowski, Bartek Orliński, Marek Michalski i Michał Orłowski przez trzy dni dzielili się doświadczeniem z młodymi programistami. — Potrzebowaliśmy takiej imprezy w Olsztynie — nie krył Michał Orłowski. — To świetny start dla młodych ludzi z pomysłem, a także weryfikacja tego, czy to, co robią, ma sens.
Organizatorem spotkania była ekipa Olcamp i Centrum Innowacji i Transferu Technologii — Pomysły były naprawdę ciekawe. Zobaczymy, jak je zweryfikuje rynek... - Podsumował spotkanie Paweł Harajda, jeden z organizatorów
Łukasz Wieliczko
Startup Weekend w Olsztynie
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Olsztyński Zuckerberg #1704578 | 2 kwi 2015 20:10
Blood Donor yeaaaaa !!! Jak zawsze ... heh
! odpowiedz na ten komentarz
Fajny pomysł #1704575 | 2 kwi 2015 20:07
"Idea przyszła mi do głowy tydzień temu — mówił." https://play.google.com/store/apps/detai ls?id=com.cube.arc.blood . Szkoda, że nikt nie wpadł na zrobienie klona facebook'a. Byłoby ciekawie ;)
! odpowiedz na ten komentarz
Krasnoludek #1703112 | 213.184.*.* 1 kwi 2015 08:36
A ja myślałem, że było 9 zespołów, 15 mentorów, a organizatorami były 4 osoby i wolontariusze... ale chyba nie byliśmy na tej samej imprezie. Ktoś tu nie odrobił lekcji...
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz