Rząd wprowadził nowelizację ustawy o akcyzie. Przewiduje ona zwrot części zapłaconej przez energochłonne zakłady akcyzy od wykorzystywanej przez nie energii elektrycznej. Rozmawiamy o tym z Januszem Cichoniem, sekretarzem stanu w Ministerstwie Finansów.
— Chodzi o przyznanie określonym podmiotom dwóch rodzajów preferencji podatkowych. Proponujemy zwolnienie podatników akcyzy od energii elektrycznej wykorzystywanej przez przemysł metalurgiczny i chemiczny. Drugie zwolnienie adresowane jest do zakładów energochłonnych. Mogą one uzyskać zwrot zapłaconej akcyzy od wykorzystanej energii, jeśli jej koszty w wartości produkcji były wyższe niż 3 procent. W wyniku tych ulg polski przemysł zaoszczędzi ok. 520 milionów złotych.
— Liczymy, że dzięki wprowadzonym zmianom nastąpi zrównanie pozycji konkurencyjnej przedsiębiorstw funkcjonujących w Polsce z przedsiębiorstwami w innych krajach Unii Europejskiej, które obecnie nie ponoszą kosztów akcyzy od energii elektrycznej. W niektórych unijnych państwach ten przepis obowiązuje już od jakiegoś czasu i nie chcemy, żeby polskie przedsiębiorstwa wycofywały się z naszego rynku. Tym samym możliwe będzie utrzymanie, a może nawet rozwój działalności tych podmiotów oraz tworzonych przez nie miejsc pracy na terenie całej Polski.
— To zwolnienie przewiduje dyrektywa europejska, a Polska go nie wprowadzała ze względu na to, że była objęta unijną procedurą nadmiernego deficytu. Nie było nas po prostu na to stać, nie mogliśmy sobie pozwolić na umniejszenie wpływów do budżetu o ponad pół miliarda złotych. Na skutek odpowiedzialnej polityki fiskalnej, Unia zgodziła się w maju na zdjęcie z nas procedury, dzięki czemu możemy sobie pozwolić na pewne rozsądne wydatki czy ograniczenie wpływów budżetowych, które poprawią sytuację mieszkańców i naszej gospodarki.
— Na ustawie skorzystają przedsiębiorstwa. Co będą mieli z niej zwykli obywatele?
— Przede wszystkim pracę, stabilne zatrudnienie. Liczę też, że na skutek oszczędności przemysł będzie mógł taniej produkować, co przełoży się na pewne obniżki cen. Skorzystaliby z tego wszyscy konsumenci.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez