Z Wiesławem Łubińskim, kanclerzem Loży Olsztyńskiej BCC, rozmawiamy o patriotyzmie w biznesie i jubileuszowej, piątej gali „Kosynierzy Przedsiębiorczości”, która odbędzie się już 10 lutego o godz. 17.00 na olsztyńskim zamku.
— Kosynierzy to symbol, główną jednak intencją gali było uhonorowanie polskich przedsiębiorców, którzy, a jakże, są patriotami. Nie wyjeżdżają za granicę tylko tu, na miejscu chcą budować swoją przyszłość, bo tu płacą podatki, zatrudniają ludzi i rozwijają się. Niestety często urzędnicy poprzez swoją nadgorliwość tworzą im dodatkowe bariery, czym krępują ich działalność.
— Może nie po partyzancku... Walczymy jednak z mentalnością i przepisami. Często słyszymy, że z powodu swojej ostrożności urzędnicy wolą się nie wychylać, aby nie ponosić konsekwencji złej interpretacji przepisów, które powinny być skonstruowane prosto i czytelnie.
My się wprost odwołujemy do byłego ministra przemysłu Mieczysława Wilczka, autora tzw. ustawy Wilczka o działalności gospodarczej, która w liberalny sposób regulowała tę działalność. Powiedzmy sobie, że kosynierzy, jako formacja zbrojna niewiele osiągnęli, ale utrwalili się w naszej świadomości, jako ci, którzy nie złożyli broni i walczyli do końca. I czasami te małe potyczki, już po utracie niepodległości pokazywały społeczeństwu, że Polska istnieje. Dziś polski przedsiębiorca jest takim współczesnym kosynierem.
— Wszyscy znamy hasło „Polak potrafi” i tak niewątpliwie jest, bo potrafimy egzystować w różnych warunkach. Chodzi jednak o to, aby sobie życie ułatwiać, a nie utrudniać. Ideą kosynierów przedsiębiorczości jest podkreślenie wagi patriotyzmu gospodarczego. Może powiem górnolotnie, ale my robimy to z miłości do ojczyzny. Nie wyrażamy tego głębokimi hasłami tylko codzienną, ciężką pracą, gdzie nie brakuje przeciwności.
To walka o klienta i zarazem walka z konkurencją. Przecież na naszym rynku funkcjonują zagraniczne firmy, które są zwolnione z płacenia podatku na lata. Zniżek tych brakuje nieraz naszym, rodzimym przedsięwzięciom, a przecież chcemy, aby nasza gospodarka się rozwijała. Musimy często wyrąbywać tą symboliczną kosą przestrzeń dla siebie, aby funkcjonować. Wspomnę tylko, że jest taka prosta zasada mówiąca o tym, że z bogatego stołu wszyscy skorzystają.
— Tak, mamy mały jubileusz. Zaczynaliśmy na zamku, gdzie jak wiadomo nie brakuje akcentów historycznych. Zresztą do tej scenerii doskonale pasowali panowie przebrani za kosynierów. Po kilku ostatnich latach, kiedy spotykaliśmy się w olsztyńskiej filharmonii, teraz znowu wracamy na zamek, gdzie nasza gala odbędzie się 10 lutego.
— Żyjemy w realnym świecie naczyń połączonych. Żadne społeczeństwo bez rozwiniętej gospodarki nie może funkcjonować. Wsparcie socjalne, które jest dziś widoczne, również skądś musi pochodzić, stąd doceniamy tych, którzy nam sprzyjają, m.in. samorządowców. Wręczamy również nagrodę „Naczelnika Przedsiębiorczości Polskiej”, którą, jak ustaliła nasza kapituła, zawsze otrzymuje osoba z życia publicznego. Ktoś, kto wniósł wielki wkład w życie gospodarcze naszego kraju.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez