Już dziś (10 lutego) o godz. 17:00 na olsztyńskim zamku odbędzie się piąta gala "Kosynierzy przedsiębiorczości" zorganizowana przez Olsztyńską Lożę Business Centre Club. Rozmawiamy z Janem Szynaką, jej współorganizatorem i właścicielem firmy Szynaka Meble.
— Nagradzamy lokalnych przedsiębiorców, ale doceniamy również ich działania ponadregionalne. Sprawdzamy czy jako właściciele firm utożsamiają się ze środowiskiem lokalnym, tzn. czy są otwarci na innych i wspierają chociażby akcje edukacyjne oraz wydarzenia kulturalne. Istotna jest więc społeczna odpowiedzialność biznesu. Ważne są nie tylko wskaźniki ekonomiczne firmy, ale również to, jak docenia się w nich szeregowego pracownika. Poprzez organizowanie gali chcemy pokazać, że jako przedsiębiorcy mamy własną tożsamość. Chodzi nam o wspieranie patriotyzmu gospodarczego do którego gala "Kosynierzy przedsiębiorczości" niewątpliwie nawiązuje. Wyróżniamy firmy, które już mają markę. Mam nadzieję jednak, że nagroda pomoże również tym mniej znanym w skutecznej promocji.
— Ostatnie lata dały nam do myślenia, jak wygląda olsztyński biznes i jego organizacja. Doszliśmy do wniosku, że tak naprawdę nie ma silnych stowarzyszeń, które byłyby partnerem chociażby dla samorządów. Zauważyliśmy pewien marazm, więc postanowiliśmy zorganizować galę, gdzie doceniani byliby przedsiębiorcy.
— A kto ma ich wyróżniać? Jak widać polityka się zmienia, a politycy, jak to politycy, mają różne zapatrywania. Nam chodzi jednak o pewną ponadczasowość, bo przedsiębiorczych ludzi zawsze trzeba zauważać. Gospodarka jest bezsprzecznie sprawą najważniejszą. Przedsiębiorcy, którzy przez lata budowali swoją tożsamość powinni być doceniani bez względu na otoczkę polityczną. Chodzi o działanie w sposób ponadprzeciętny, ponadregionalny i ponadpolityczny. To jest wspólny mianownik, który łączy nagradzane firmy statuetką kosyniera przedsiębiorczości. To nie są ci, którzy uciekali gdzieś za granicę, jeżeli było im trudniej, tylko ci, którzy budowali naszą rzeczywistość na miejscu. Konkurs ma pokazać ludzi związanych gospodarczo z Polską. Ostatnie lata pokazały, jak bardzo trzeba te firmy wyróżnić przez poważne środowisko regionalnego biznesu. To tworzenie grona ludzi na których społeczeństwo będzie mogło się oprzeć.
— BCC zrzesza przedsiębiorców i jest partnerem dialogu społecznego. To organizacja, która czuwa na tym, co dzieje się również w zakresie prawa, jeżeli chodzi o biznes. Politycy tworzą pewne uwarunkowania dla przedsiębiorców, a my uczestniczymy w opiniowaniu tych aktów prawnych. Nie ukrywam, że nie wszystkie zmiany, które następują, są odbierane pozytywne przez środowisko gospodarcze.
— Skoro jesteśmy uznanym przez innych liderem, to myślę, że powinniśmy wspierać takie inicjatywy. Zresztą cieszymy się z tego, że możemy towarzyszyć lokalnej społeczności gospodarczej. Radość daje nie tylko odbieranie nagród, ale również wyróżnianie najlepszych.