W biznesie kto stoi w miejscu, ten umiera

2017-11-10 10:30:00 (ost. akt: 2017-11-10 10:38:31)

Podziel się:

Daniel Przecioska właściciel firmy "ASETECH"

Daniel Przecioska właściciel firmy "ASETECH"

Autor zdjęcia: Arch. prywatne

NA SWOIM\\\ Zaczynał od wymiany szafek kablowych. Teraz wymienia stacje transformatorowe i sieci energetyczne zasilające całe miejscowości. O biznesie rozmawiamy z Danielem Przecioską, właścicielem szczycieńskiej firmy ASETECH.

— Czym dla pana jest sukces?
— To zależy od wielkości samego sukcesu. W swoim życiu co chwilę wyznaczamy sobie jakieś cele. Większe, mniejsze. Abyśmy mogli odnieść sukces, postawione przed nami zadanie musi być możliwe do wykonania. Jednak gdy podejmiemy się niezwykle trudnego, a czasem prawie niewykonalnego zadania, to radość z jego wykonania jest dużo większa. Myślę, że w pewnym sensie go osiągnąłem. Dla mnie sukcesem jest moja firma. Do pełni jeszcze trochę brakuje, bo chciałbym kiedyś być najlepszy w tym, co robię.

— Jakie były jego początki?
— Mój tata miał firmę elektroenergetyczną. Ja poszedłem w jego ślady, ale własną drogą. Też założyłem firmę elektroenergetyczną. To jest to, co lubię i chcę robić. Poza tym w tej branży jest tyle nowinek, że wciąż poszerzam swoją wiedzę nie tylko na studiach, ale i na różnych kursach i szkoleniach. Zaczynałem od pożyczki z urzędu pracy. Za 75 tys. zł kupiłem podnośnik, busa i narzędzia. Pożyczkę muszę zwrócić po siedmiu latach działalności.

— W biznesie kto stoi w miejscu, ten umiera. W jakim kierunku rozwija pan ASETECH?
— Na początku byłem ja i pracownik. Do użytku mieliśmy wcześniej wspomniany podnośnik i busa. Dzisiaj zatrudniam cztery osoby. Mam dwa podnośniki, dwa samochody dostawcze, minikoparkę i dźwig. Cały czas się uczę, ja i pracownicy. Inwestuję również w sprzęt i narzędzia.
Uważam, że nie można stać w miejscu, trzeba się wciąż rozwijać. Rozpoczynałem swoją działalność od wymiany szafek kablowych a teraz wymieniam stacje transformatorowe i sieci energetyczne zasilające całe miejscowości.

— Działa pan w sektorze elektroenergetycznym. Wykonujecie wszelkiego rodzaju prace związane z budową linii energetycznych, oświetlenia, domowych instalacji. Zajmujecie też fotowoltaiką, czyli przetwarzaniem światła słonecznego na energię elektryczną
— Tak. Fotowoltaika to innowacyjny i przyszłościowy sektor pozyskiwania energii elektrycznej. Warto pamiętać, że energia elektryczna z sieci będzie coraz droższa, ponieważ ceny wszystkich standardowych źródeł energii rosną i będą rosły — energii słonecznej wręcz przeciwnie.
Korzyści ekologiczne są ogromne. Moduły fotowoltaiczne nie emitują szkodliwych związków, nie powodują powiększania dziury ozonowej i, co ważne, nie zanieczyszczają środowiska. Coraz częściej w całej Polsce startują programy niskiej emisji, dzięki którym możemy dostać zwrot do nawet 80 proc. poniesionych nakładów.

— Czy prowadząc własny biznes, jest czas na prywatność?
— Oczywiście. Staram się dzielić swój dzień na pracę i czas poświęcony rodzinie i znajomym. Mam dwa numery telefonu. Służbowego nie zabieram na prywatne spotkania. Podobnie w weekendy. To jest mój czas na odpoczynek, odstresowanie się, relaks. Nie samą pracą człowiek żyje. Każdy człowiek potrzebuje prywatności i odpoczynku od spraw służbowych.

Joanna Karzyńska
j.karzynska@gazetaolsztynska.pl

Na swoim::
W naszym cyklu "Na swoim" chcemy prezentować małe firmy, te które działają od lat i te, które dopiero startują. Jeżeli chcecie, żeby was opisać napiszcie do mnie na Facebooku.

Igor Hrywna



Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB