Relaks z końmi w tle

W stadninie w Kierzbuniu pod Barczewem odbywają się także plenery artystyczne. Malarze zostawiają obrazy, które zdobią później wnętrze dworku. Organizowane są także warsztaty rozwoju osobistego w asyście koni metodą „konie uczą ludzi”.

Gospodarze Lucyna i Andrzej Ciesielscy mogliby mówić o koniach w nieskończoność. Są mądre, mają dobry kontakt z ludźmi. O każdym pupilu wiedzą wszystko. — Naszym pierwszym koniem był Billi, kuc szetlandzki. Niczego się nie bał. Startował wielokrotnie w Mistrzostwach Polski w Rajdach Długodystansowych, zajmując pierwsze miejsca — mówi Lucyna Ciesielska.

Lucyna i Andrzej Ciesielscy pochodzą z Poznania. Ukończyli ART w Olsztynie z myślą o tym, że kiedyś założą stadninę koni. I zrealizowali swoje marzenia. W 1994 roku zwrócili się do Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa z propozycją dzierżawy zespołu dworsko-folwarcznego wraz z ziemią w Kierzbuniu, gmina Barczewo. To magiczne miejsce ich zachwyciło, mniej stan popegerowskiego majątku. Wygrali przetarg. Po ośmiu latach kupili majątek.

Andrzej Ciesielski od lat kultywuje polskie tradycje kawaleryjskie. — Odkąd pamiętam, był ułanem pasjonatem — opowiada Lucyna. — Marzył, żeby wziąć udział w Dniach Ułana w Poznaniu jako kawalerzysta. Te marzenia Andrzeja spełniły się. Został przyjęty w skład Reprezentacyjnego Oddziału Konnego Towarzystwa Byłych Żołnierzy i Przyjaciół XV Pułku Ułanów Poznańskich, regularnie startuje w zawodach i paradach. Jest wicemistrzem Polski w Militari (zawody kawaleryjskie) i tegorocznym międzynarodowym kawalerskim mistrzem Niemiec.
Stadninę w Kierzbuniu odwiedzają goście z Polski i z zagranicy.
wu-ka