Maluchy z dopłatą z budżetu państwa

— W niektórych polskich miastach od kilku lat brakuje miejsc w przedszkolach. Z drugiej strony, z roku na rok rodzi się coraz mniej dzieci. Dlaczego zatem tych miejsc brakuje?
— Miejsc brakuje nie tyle na poziomie całych miast, co bardziej w poszczególnych dzielnicach, szczególnie tych najprężniej się rozwijających w ostatnich latach. Np. w Olsztynie jest to szczególnie widoczne na Jarotach. W bardzo szybkim tempie powstają nowe osiedla mieszkaniowe, a za ich rozbudową nie nadąża rozwój infrastruktury. Zmienia się również model rodziny. Coraz częściej młode matki niedługo po urodzeniu dziecka decydują się na powrót do pracy. Stąd większe niż kiedyś zapotrzebowanie na żłobki i przedszkola. Nie zmienia to faktu, że w niektórych miastach występuje problem z publicznymi przedszkolami. Brakuje w nich wolnych miejsc, rodzice mają problem ze znalezieniem miejsca dla swoich pociech, co może ich zniechęcać do posiadania potomstwa. Absolutnie nie możemy sobie na to pozwolić!

— Jak rząd reaguje na tę sytuację?
— Systematycznie budujemy nowe publiczne przedszkola. Od kilku lat obowiązuje również ustawa, która pozwala gminom na subsydiowanie niepublicznych przedszkoli oraz szkół. W ostatnim czasie podjęliśmy kolejną inicjatywę, która ma zwiększyć liczby przedszkolnych miejsc.

— Na czym polega ten pomysł?
— Chodzi o realizację obietnicy z expose premier Ewy Kopacz. Zapowiedziała wprowadzenie specjalnego systemu ulg na tworzenie przyzakładowych żłóbków i przedszkoli. Wprowadzamy możliwość zaliczania do kosztów uzyskania przychodów kosztów poniesionych przez pracodawcę na ich utworzenie i prowadzenie. Chodzi nie tylko o działania polegające na zakładaniu przez pracodawców żłobków i przedszkoli, ale proponowanym rozwiązaniem zostaną również objęte działania polegające na zakupie od podmiotów zewnętrznych usługi polegającej na zapewnieniu dzieciom pracowników miejsc w żłobkach czy przedszkolach.

— O jakie kwoty chodzi?
— Kwota kosztów z tytułu prowadzenia zakładowej placówki oraz dofinansowania zaliczana do kosztów podatkowych wynosiłaby do 200 zł miesięcznie na jedno dziecko w przypadku dziecka posyłanego do przedszkola, a do żłobka — 400 zł. Natomiast koszty z tytułu utworzenia zakładowej placówki podlegałyby zaliczeniu do kosztów podatkowych, w pełnej wysokości, bez uwzględniania powyższego limitu.

— Pobyt w żłobku jest droższy niż w przedszkolu?
— Wynika to z różnych kosztów utworzenia nowego miejsca dla dziecka z żłobku i przedszkolu. Utworzenie nowego miejsca w żłobku jest zdecydowanie droższe, a wynika to z konieczności zapewnienia najmłodszym bardziej kompleksowej opieki (niezbędne wyposażenie i koszty personalne). Stąd koszt powstania jednego miejsca w żłobku oscyluje w granicy 50 tys. zł. W przedszkolu wynosi 30 tys. zł.

— Czy płatnicy PIT również mogą liczyć na podatkowe zwolnienia?
— Proponujemy dla nich zwolnienie z opodatkowania świadczenia otrzymanego od pracodawcy z tytułu uczęszczania dziecka pracownika do żłobka albo przedszkola. Zakresem tego zwolnienia będzie objęte każde świadczenie otrzymane od pracodawcy z tego tytułu, czyli świadczenie związane z opieką nad dziećmi pracowników sfinansowane zarówno w całości, jak i w części przez pracodawcę. W tym również, w ramach działalności socjalnej, nieprzekraczającej miesięcznie 400 zł na dziecko w żłobku i 200 zł w przedszkolu.

— Kiedy ustawa wejdzie w życie?
— Będzie ona obowiązywała od 1 stycznia 2016 roku i powinno z niej skorzystać ponad 2 miliony podatników.