Do sklepów stacjonarnych chodzimy, aby obejrzeć towar, a kupujemy go taniej w internecie. Żeby nie przepłacić, z nabyciem wymarzonego produktu jesteśmy skłonni poczekać do przeceny i pojawienia się superokazji. To zjawisko, noszące nazwę smartshoppingu, staje się wyzwaniem dla branży handlowej, ale również – pożyczkowej.